Krawatowy kodeks
Po Pierwsze: Tkanina!
Najlepszymi krawatami są te wykonane z jedwabiu, lub mieszanek jedwabiu i poliestru lub bawełny. Pamiętać należy jednak, że decydując się na krawat wełniany możemy założyć go jedynie na niezbyt oficjalne spotkania, do grubej marynarki.
Po drugie: Wzór!
Ogólnie przyjmuje się, że krawaty gładkie świadczą o większej pewności siebie. Wbrew pozorom, to właśnie one bardziej przykuwają uwagę. Jeśli wybierzemy krawat w bardzo widoczne wzory to postrzegani będziemy jako ktoś, kto chce odwrócić uwagę od własnej osoby. Panowie, którzy chcą optycznie wyszczuplić swoją sylwetkę powinni zdecydować się na ukośne paski i prążki.
Po trzecie: Kolor!
Jak już powszechnie wiadomo ciemne kolory wyszczuplają, a jasne optycznie powiększają. Zgodnie z psychologią kolorów czerwone lub bordowe krawaty symbolizują władzę i zdecydowanie. Ciemne krawaty noszone do jasnej koszuli i ciemnego garnituru sprawiają za to, że bardziej wyeksponowana wydaje się być twarz.
Po czwarte: Szerokość!
Najnowszym standardem są krawaty o szerokości 7 cm. Jeśli jednak szukamy czegoś bardziej ekstrawaganckiego, a ostatnio również i modnego, możemy wybrać krawat cieńszy tzw. Śledzik. Trzeba jednak pamiętać, że musi on być jednak dobrany do garnituru (marynarka powinna mieć mniejsze klapy).
Po piąte: Dobry węzeł!
Decydując się na węzeł powinniśmy wziąć pod uwagę swój wzrost. Wysokim mężczyznom najbardziej pasuje krawat z wiązaniem podwójnym. Węzeł pojedynczy zalecany jest dla osób niewysokich, o drobnej twarzy.
Po szóste: Długość!
Rozłożony krawat ma ok. 150 cm. Po zawiązaniu powinien sięgać równo połowy szerokości klamry paska.
Po siódme: Dołek!
Niby nic nie znacząca rzecz, ale decyduje o klasie i elegancji. Doskonale zawiązany krawat powinien mieć pod węzłem dołek. Aby go stworzyć można zastosować specjalne urządzenie, tzw. dimpler.
I na koniec: Przechowywanie!
Niewielu mężczyzn o tym pamięta, ale po zdjęciu krawata powinno się go rozwiązać i powiesić w taki sposób, aby się nie pogniótł. Jeśli używamy wieszaka, pamiętajmy aby zgiąć go w taki miejscu, które będziemy mogli łatwo schować pod kołnierzykiem.
No Comments